Strony

czwartek, 14 lutego 2013

Zrobimy wojnę na poduszki? :)

Jeszcze w styczniu na fali euforii i radości z posiadania maszyny do szycia, zaszyłam się w poduszkach. Większość z nich poszła na prezenty, bo okazji nie brakowało.
Rowerowe dla Lucy już widziałyście.
Następny był jasiek dla małego Grzesia z okazji jego pierwszych urodzin



Dzień Babci i Dziadka też zaowocował w poduchy


Żeby nie było że szewc bez butów chodzi to i na naszą domową kanapę zrobiłam poduszki paryskie




Póki co maszyna poszła w odstawkę, bo na tapecie mam parę projektów drutowych i szydełkowych, o których mam nadzieję już wkrótce.

Cieszę się że podobała się Wam czapa reniferowa, dziękuję za wszystkie słowa uznania!

5 komentarzy:

  1. Poduszki sa swietne - wszystkie bez wyjatku ! Ale te dla dziadkow sa wrecz chwytajace za serce:-) a czaoka renifer jest boska - sama bym chetnie w takiej wystapila:-) pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Dziadkom też się bardzo podobały. Czapkę renifera proponowałam Ślubnemu, ale powiedział że rogów sobie nie da przyprawić ;) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Świetnie wyszły te ze zdjęciami :) Cuda :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :)