Same zobaczcie:
wybrane przeze mnie kolczyki...
... i naszyjnik,
boskie kolczyki z Marilyn Monroe,
jeszcze jedne kolczyki które rozbawiły mnie niemal do łez (nawet mój powściągliwy w spawach robótkowych Mąż stwierdził że fajowskie :)
i na koniec zestaw serwetek do decu i karteczka z kolkoma słowami od Alex (mam już pomysły na te serwetki)
Jeszcze raz wszystko razem:
Olu, ślicznie Ci dziękuję za piękne prezenty. Bardzo mnie nimi uradowałaś.
Buziaki! :*
Nie ma za co, bardzo się cieszę, że sprawiłam Ci przyjemnośc :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOch serce rośnie, gdy patrzy się na takie świetne prezenty :)) Super :))
OdpowiedzUsuń