Zgodnie z zapowiedzią dziś moje uszytki wakacyjne dla Krysi. Wszystkie 3 sukienki uszyłam w jeden wieczór i była to absolutna wolna Amerykanka. Tkaniny nawet nie tknęłam żelazkiem, cięłam ją na oko a wyszło jak na moje oko bardzo zadowalająco. Materiał to oczywiście recycling-wykorzystałam takie gotowe pareo-spódniczki, nawet nie rozszywałam zaszewek. Po prostu odcięłam 80cm tego pareo i zaczęłam szyć :)
Ogólny pomysł na sukienkę zaczerpnęłam z The Great British Seewing Bee , dokładnie tam mówią jak potratować gumonić, żeby zrobić te cudne ściągacze i podana jest ogólna instrukcja szycia takiej sukienki.
Już kombinuję żeby na przyszły rok uszyć coś podobnego dla siebie.
Koniec ględzenia, zostawiam Was z moją śliczną modelką i jej sukienkami...
Zuch mamusia! Nie wyprzesz się córy ;P
OdpowiedzUsuńA wszyscy mówią że do Taty podobna :)
UsuńFajowe materiały użyłaś, sukieneczki wszystkie świetne bez wyjątku- buźka dla panny Krysi
OdpowiedzUsuńWłaśnie te materiały i ich kolorystyka mnie zainspirowały najbardziej.
Usuń