Kiedyś już pisałam o pudełkach-koszyczkach które robiłam do pokoju dziecięcego. Powstały wtedy kolejne ale dopiero teraz doczekały się "upublicznienia"
Super koszyczki Czym zdobyłaś ten piękny żółty kolor farbą olejną, akrylową czy do ścian. no i kolejne pytanie czy używałaś specjalnego kleju do dequ, chciałabym spróbować dequpagu ale nie chcę wydawać majątku na wszystkie rodzaje podkładów i nakładów na serwetkę.
Koszyczki pomalowalam najzwyklejsza farba do ścian. Nigdy nie kupowałam żadnych gadgetow to decu. Serwetki pozbieralam po rodzinie i kolezankach, kleje je na rozcienczony woda wikol. Kiedys kleilam serwetki na kurze białko i tez ładnie wychodziło. Farby to resztki z malowania mieszkań, a lakier poliuretanowy zachachmecilam mężowi :) Na poczatek niewiele trzeba, można wykorzystać to co ma sie w domu. Pozdrawiam i życzę udanych prób decu.
Bardzo ładne koszyczki! Dbasz o córeczkę :) sama bym takie chciała mieć - może nie na pieluchy, ale na inne rzeczy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne koszyczki, powoli nastrajam się do plecenia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne , kolorowe,wiosenno-letnie kosze!!! oj jak ja bym chciała znaleźć chwilkę i sobie dla własnych potrzeb takie wykonać:)) może kiedyś!!
OdpowiedzUsuńSuper koszyczki Czym zdobyłaś ten piękny żółty kolor farbą olejną, akrylową czy do ścian. no i kolejne pytanie
OdpowiedzUsuńczy używałaś specjalnego kleju do dequ, chciałabym spróbować dequpagu ale nie chcę wydawać majątku na wszystkie rodzaje podkładów i nakładów na serwetkę.
Koszyczki pomalowalam najzwyklejsza farba do ścian. Nigdy nie kupowałam żadnych gadgetow to decu. Serwetki pozbieralam po rodzinie i kolezankach, kleje je na rozcienczony woda wikol. Kiedys kleilam serwetki na kurze białko i tez ładnie wychodziło. Farby to resztki z malowania mieszkań, a lakier poliuretanowy zachachmecilam mężowi :) Na poczatek niewiele trzeba, można wykorzystać to co ma sie w domu. Pozdrawiam i życzę udanych prób decu.
Usuń