Strony

poniedziałek, 7 marca 2011

Kapcie

Wiecie co to takiego?


To stylonowa włóczka pamiętająca jeszcze czasy PRL'u  :) Zalegała u Mamy w pawlaczu czekając na lepsze czasy, aż w końcu trafiła w moje ręce.
Już parę lat temu zrobiłam z niej kapcie i wyobraźcie sobie że służą mi do dzisiaj. Są nie do zdarcia! Pancerne kapcie! Świetnie nadają się nie tylko "po domu" ale do ogrodowych gumiaczków czy kaloszków :)
Tym razem pozwoliłam sobie skorzystać z opisu kapci Antoniny. Ich wykonanie jest dziecinnie proste i jest to jak narazie jedyny przepis na kapcie robione od palców do pięty a nie od podeszwy do góry. W ten sposób można łatwo regulować rozmiar kapcia.
Pierwsze zrobione ze stylonu kapcie powędrowały do mojej Mamy, a prezentują się tak:



I to na pewno nie są ostatnie...

4 komentarze:

  1. Piękne! Też pamiętam tą włóczkę! Idealna na papucie! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale gdzie ty kupujesz tą stylonową włóczkę te kapciuszki robiłam cudowne i pasują na każdą nogę i można je prać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :)