Strony

środa, 19 października 2011

Bibułkowe róże

To niewiarygodne jak ten czas leci. A zegar nieubłaganie odlicza czas do godziny Zero, co zaznacza się kolejnymi centymetrami na obwodzie mojego brzucha i kilogramami na wadze.
Czas szybko biegnie, ale nie znaczy to że nic nie robię. Wręcz przeciwnie. Wykorzystując ostatnie chwile wolnego czasu realizuję kolejne projekty. Mam ich trochę do pokazania więc postaram się teraz sukcesywnie nadrabiać zaległości blogowe.
Dziś róże z bibuły na gałązkach wierzby, które przygotowałam dla koleżanki Bo w ramach jej parapetówkowego prezentu. Kolory na zdjęciach niestety beznadziejnie przekłamane, bo fotki były robione wieczorem, z lampą błyskową, naprędce tuż przed wyjściem na imprezę.




2 komentarze:

  1. Jeszcze troszkę i czas będzie pędził u Ciebie jak szalony.
    Kwiatki śliczne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze ale ciekawie ci te róże wyszły- gratuluję!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :)