Ostatni chyba tego lata ciepły i słoneczny weekend wykorzystaliśmy na spacer w górach. Przy tej okazji obfociliśmy tuniczkę która służyła mi przez letni okres ciąży. Sama tunika jest oczywiście zdobyczą z SH, bardzo pomysłowy patent bo pod spodem to tak naprawdę kombinezon z krótkimi spodenkami.Czerwona koronka, to dawno temu zrobiony przeze mnie naszyjnik frywolitkowy, który jakoś nigdy "na-szyji" nie zawisł :)
Eksponuj brzuszek eksponuj. Później będziesz wspominać z nostalgią ten spokój ;)
OdpowiedzUsuńooo jak ładnie! tak spokojnie, nostalgicznie, romantycznie...
OdpowiedzUsuń