Żeby nie było że nic nie robię :-)
Wiem, bardzo skromnie, ale ostatnio mam trochę zawirowań.
A robótkowo dopadł mnie syndrom "studenta po sesji": skończyłam jeden większy projekt, który już wcześniej obiecałam Wam pokazać i tak jakoś nie mam weny na następny. Chociaż pomysłów nie brakuje...
Pozdrawiam wiosennie wszystkich odwiedzających...
piątek, 25 marca 2011
czwartek, 17 marca 2011
Wiosenny wianek na drzwi
Na drzwiach mojego mieszkania od zawsze wiszą wianki i stroiki. Nie tylko przy okazji Bożego Narodzenia czy Wielkanocy, ale przez cały okrągły rok. Poniżej zdjęcia skromnego wiosennego wianka. Wykonanie szmacianych kwiatków zgapiłam z jednego z Waszych blogów, ale zabijcie mnie, nie pamiętam z którego. Jak tylko sobie przypomnę to wstawię linka.
Rzeczony wianek wygląda tak:
Zakończyłam też trochę większy szydełkowy projekt. Zdjęcia zamieszczę na dniach, jak tylko uda ni się zrobić sesję przy dobrym świetle.
PS.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym za pozostawione komentarze i pozytywne poparcie mnie w decyzji o założeniu bloga. Serdeczne dzięki, Kochane! :*
P.S.
Uzupełniam link do kursu szmatkowych kwiatków i wianków. Zajrzyjcie do Koroneczki
Rzeczony wianek wygląda tak:
Zakończyłam też trochę większy szydełkowy projekt. Zdjęcia zamieszczę na dniach, jak tylko uda ni się zrobić sesję przy dobrym świetle.
PS.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym za pozostawione komentarze i pozytywne poparcie mnie w decyzji o założeniu bloga. Serdeczne dzięki, Kochane! :*
P.S.
Uzupełniam link do kursu szmatkowych kwiatków i wianków. Zajrzyjcie do Koroneczki
poniedziałek, 14 marca 2011
Cycaty torcik - jak najbardziej hand made :D
W tym tygodniu mój Szanowny Małżonek obchodzi 30 urodziny. Z tej niecodziennej okazji w minioną niedzielę wydaliśmy uroczysty obiad dla najbliższej rodzinki. Gwoździem programu był wykonany przeze mnie tort:
Solenizant dobiera się do tortu ;-)
Wśród gości zrobił piorunujące wrażenie. A Wam jak się podoba? :D
poniedziałek, 7 marca 2011
Kapcie
Wiecie co to takiego?
To stylonowa włóczka pamiętająca jeszcze czasy PRL'u :) Zalegała u Mamy w pawlaczu czekając na lepsze czasy, aż w końcu trafiła w moje ręce.
Już parę lat temu zrobiłam z niej kapcie i wyobraźcie sobie że służą mi do dzisiaj. Są nie do zdarcia! Pancerne kapcie! Świetnie nadają się nie tylko "po domu" ale do ogrodowych gumiaczków czy kaloszków :)
Tym razem pozwoliłam sobie skorzystać z opisu kapci Antoniny. Ich wykonanie jest dziecinnie proste i jest to jak narazie jedyny przepis na kapcie robione od palców do pięty a nie od podeszwy do góry. W ten sposób można łatwo regulować rozmiar kapcia.
Pierwsze zrobione ze stylonu kapcie powędrowały do mojej Mamy, a prezentują się tak:
I to na pewno nie są ostatnie...
To stylonowa włóczka pamiętająca jeszcze czasy PRL'u :) Zalegała u Mamy w pawlaczu czekając na lepsze czasy, aż w końcu trafiła w moje ręce.
Już parę lat temu zrobiłam z niej kapcie i wyobraźcie sobie że służą mi do dzisiaj. Są nie do zdarcia! Pancerne kapcie! Świetnie nadają się nie tylko "po domu" ale do ogrodowych gumiaczków czy kaloszków :)
Tym razem pozwoliłam sobie skorzystać z opisu kapci Antoniny. Ich wykonanie jest dziecinnie proste i jest to jak narazie jedyny przepis na kapcie robione od palców do pięty a nie od podeszwy do góry. W ten sposób można łatwo regulować rozmiar kapcia.
Pierwsze zrobione ze stylonu kapcie powędrowały do mojej Mamy, a prezentują się tak:
I to na pewno nie są ostatnie...
środa, 2 marca 2011
Kurs filcowania
Jednym z moich kilku postanowień noworocznych była nauka filcowania. Wczoraj zaczęłam realizować to postanowienie i oto zaliczyłam kurs podstawowy filcowania na mokro u Pani Marii Janas. Serdecznie polecam osobom z Oświęcimia i okolic. Pani Maria prowadzi nie tylko kursy filcu, ale też decoupage, soutache i całe mnóstwo innych technik rękodzielniczych...
A oto efekt mojego 3-godzinnego kulania:
A oto efekt mojego 3-godzinnego kulania:
pierwsze filcowe kolczyki i naszyjnik
wtorek, 1 marca 2011
Chlebem i solą...
Chlebem i solą witam Was na moim blogu.
Długo nosiłam się z zamiarem zaistnienia w sieci, raz decydowałam że tak, raz że nie, "chciałabym a boję się", aż w końcu szala niezdecydowania przechyliła się na stronę TAK. I oto jestem!
Od kilku tygodni podczytuję Wasze blogi robótkowe i są one dla mnie źródłem niezliczonych inspiracji. To co robicie jest fantastyczne!
Mam ogromną nadzieję że moje skromne blogowanie będzie tym samym dla Was. Plany i zamiary mam wielkie, robótkowe i nie tylko, oby wystarczyło mi zapału i konsekwencji do regularnego pisania. Trzymajcie za mnie kciuki! :-)
zdjęcie wykonane przez: http://www.nogag.pl/
Od kilku tygodni podczytuję Wasze blogi robótkowe i są one dla mnie źródłem niezliczonych inspiracji. To co robicie jest fantastyczne!
Mam ogromną nadzieję że moje skromne blogowanie będzie tym samym dla Was. Plany i zamiary mam wielkie, robótkowe i nie tylko, oby wystarczyło mi zapału i konsekwencji do regularnego pisania. Trzymajcie za mnie kciuki! :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)