Strony

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Niech żyje bal!

W minioną sobotę byłam z Mężem moim na balu. To słowo może trochę na wyrost ale niech będzie. Cały miniony tydzień stał pod znakiem szycia sukienki na tę okazję. Być może pamiętacie, jak w sierpniu zabierałam się za szycie sukienki na wesele na które byliśmy zaproszeni, ale maszyna odmówiła mi posłuszeństwa.  Kiecka odleżała swoje i teraz nadarzyła się jedyna okazja do jej skończenia. Retro Sukienka Imienia Mnóstwa Wypustek  (Burda 7/2012,  mod 133) została nieco z tychże okrojona, no nie dałam rady na tych załamaniach!





Oczywiście żadna szanująca się retro sukienka nie obędzie się bez tiulowej halki. Uszyłam ją wg opisu LRT

Kiedy sukienka już gotowa wisiała razem z halką na manekinie popatrzyłam na nią krytycznie i stwierdziłam że spódnica stanowczo za mało się unosi!!! I tak, na 2 godziny przed wyjazdem, z wałkami na głowie i wymalowanym jednym okiem doszywałam jeszcze jedną warstwę drugiej i trzeciej falbany, czyli jakieś 12 metrów tiulu... Poszło całkiem szybko, bo szyłam układając zakładki na bieżąco a nie tak jak tutaj przy użyciu pierdyliona szpilek:

Aaaa... no i jeszcze to przecudne bolerko. Wzór Bolero Matromonio by fasOla. Bardzo przyjemna robótka, łatwy aczkolwiek bardzo efektowny wzór, polecam wszystkim!

Jestem bardzo zadowolona z całej kreacji. Czas skroić kolejną sukienkę bo maszyna stygnie! :)

Wystąpili:
Zdjęcia z balu, made by Anetka - Dziękuję! :*

piątek, 17 stycznia 2014

Wiwat żakard!

Po raz kolejny dałam się wrobić Intensywnie Kreatywnej :). A podczas ostatnich porządków w mojej dziewiarskiej biblioteczce, odkryłam u siebie książkę "Wiwat żakard", którą chcę się z Wami podzielić. Może któraś z Was zechce skorzystać z tych wzorków przy okazji razem-dzierganego otulacza,spódnicy...albo innych cudów.
 Książka autorstwa Elżbiety Biskupskiej, rok wydania 1990.


Poniżej kilka wzorków z książki.











Jeśli ktoś ma ochotę na więcej, spakowaną książkę można sobie ściągnąć tutaj . Jeśli ktoś nie ma konta na Chomiku, to proszę pisać do mnie mailem.

****

Skoro już mowa o żakardzie, pochwalę się Wam moim pierwszym w życiu wrabianym wzorkiem, wg pierwszego z powyższych schematów. Na ostatnim zdjęciu widać pierścionek jaki sobie sprawiłam w chińskim markecie jako narzędzie do razem-wrabiania :D




czwartek, 16 stycznia 2014

Moja pierwsza Gail

Dziś kolejny prezent jakim zostali obdarowani moi bliscy. Tym razem prezent dla Mamy, czyli chusta Gail. Chyba nie pomylę się bardzo mówiąc że powstały już tysiące wersji tej chusty na całym świecie. Moja powstała z dość grubej jak na chustę włóczki, którą regularnie oglądacie na moim blogu, do tego dość duże szklane koraliki. Czy ja już kiedyś nie pisałam, że uwielbiam ten efekt kropelek rosy, które robią te koraliki? Mama zdaje się być zadowolona z prezentu bo używa cały czas :)
O tej chuście wspominałam już tutaj, bo zrobiłam ją już w czerwcu! :)
OK, zostawiam Was ze zdjęciami







PS. Zapraszam do polubienia mojej strony na Fejsbuku. Odnośnik po prawej u góry. 

Do zobaczenia wkrótce!

wtorek, 14 stycznia 2014

Świąteczne poduchy

Wiem że już dawno po Świętach ale ja nie pokazałam Wam jeszcze prezentów którym obdarowałam moich najbliższych. W tym roku każdy dostał coś Hand made by BabaAga :)

Brat z Żoną dostali poduchy z damami. Koronka gotowa, pasmanteryjna, nie wiem skąd ją mam.Tak strasznie mi się podobają że uszyję chyba podobne dla siebie :)






Moja Siostra z Mężem dostali poduszki z motywem rowerowym, jako że oboje są zapalonymi kolarzami. Podobne zrobiłam już kiedyś dla Lucy. Tym razem koronkę zrobiłam szydełkiem. Myślę że kolor kordonka doskonale spasował się z żarówiastym pomarańczem kanapy Siostry :)







Wszystkie poduszki uszyłam z tkaniny kupionej w Ikei , transfer nadruków wykonałam metodą nitro, a grafiki pochodzą stąd. Każda poducha dumnie opatrzona moją "firmową" metką.

Jak się Wam podobają?

wtorek, 7 stycznia 2014

Na dobry początek zwieńczenie wakacyjnego candy

Blog mi się zahibernował. Obrósł kurzem i sama nie wiem kiedy ten czas zleciał. Pora na reaktywację. Zwłaszcza, że jestem Wam winna finał finału mojego wakacyjnego candy. Umowa była taka, że osoby, które wygrają moje candy, z otrzymanej włóczki wykonają zadeklarowany przez siebie projekt. Dziewczyny spisały się na medal i tak:
My precioussss wydziergała śliczną tunikę z kryształami i mitenki*



Natomiast Malwina zrobiła na szydełku morską chustę, która, jestem tego pewna, przyda jej się jeszcze tej zimy *


* Powyższe zdjęcia są własnością My precioussss i Malwiny i są  tutaj zamieszczone za ich zgodą.

Jeszcze raz dziękuję za wspólną zabawę i cieszę się że powstały takie ładne rzeczy z wygranej u mnie włóczki.

******

Mam nadzieję że skutecznie uda mi się teraz reaktywować bloga. Działo się wiele i mam Wam sporo do pokazania. Plany na ten rok też mam rozbudowane i to nie tylko robótkowo, więc będzie się działo!
Do przeczytania wkrótce!