Strony

wtorek, 22 października 2013

Pineapple Delight

Najnowszy udzierg w ramach razemrobienia u Intensywnie Kreatywnej, czyli Pineapple Delight. Od tygodnia jest już gotowa i nawet ozdjęciowana, ale wiecie jak ten złośliwy czas przesypuje się przez palce... Człowiek budzi się w poniedziałek rano a wieczorem się okazuje że to już piątek... :)


Chustę zrobiłam z jednego motka Alize Angora Gold z moich tureckich zapasów. Wzór tylko na pozór wydaje się trudny, chustę robiło się bardzo przyjemnie. Do instruktażu Agi sięgałam tylko w newralgicznych momentach projektu. Nauczyłam się wreszcie pracy rzędami skróconymi, co do tej pory znałam w mglistej teorii. Myślę że jeszcze nieraz mi się przyda ta umiejętność.


górny brzeg pomimo blokowania się zawija, ale chyba podoba mi się ten efekt

Tan kształt chusty nie do końca mi odpowiada: jest długa i wąska jak na chustę, to raczej taki szeroki szal. Gdybym robiła ją jeszcze raz, to zrobiłabym ją krótszą i szerszą. Ale i tak będę nosić z dumą... już noszę! :)

motyw centralny ananasów

szklane koraliki jak kropelki rosy

I fotki robocze z blokowania


trzeba mieć duuużo szpilek...
W oko wpadł mi jeszcze co najmniej jeden projekt Larisy Valeevy, obejrzyjcie same i przekonajcie się o ich subtelności i elegancji. Póki co nawet nie drukuję wzoru, żeby mnie nie kusił. Mam już dość rozbudowane plany do końca roku...

Tymczasem rozpoczęłam sezon skarpetkowo-czapkowy...

poniedziałek, 14 października 2013

Konik Morski

Na ostatnia chwilę skończyłam moje dzieło na Konkurs Szatańsko Kreatywny u Intensywnie Kreatywnej. Kiedy je zgłaszałam licznik pokazywał o zgrozo 666101 !!!

Ok, do rzeczy. Moim konkursowym dziełem jest sukienka  Konik Morski. To mój konik w konkursowym wyścigu, a morski ze względu na kolor. Inspiracje blogiem chyba same rzucają się w oczy: reglan od góry, wzór pawich oczek, koraliki a w ostatniej chwili pod rękę nawinął się kot z którego zrobiłam sobie ciepły kołnierz :D












koraliki przy dekolcie zamiast biżuterii

plisa dolna z wrabianymi koralikami

Jestem pełna podziwu dla wszystkich uczestniczek konkursu u Agi. Po raz kolejny przekonałam się że w Polsce nie brakuje wszechstronnie  utalentowanych i twórczych kobiet.

piątek, 4 października 2013

Mała Ruda

Jako że ostatnio nadarzyła mi się okazja żeby uszyć sobie sukienkę, nie czekałam długo, tylko wyprałam i wyprasowałam zasłonkę przywleczoną dopiero co z pobliskiego SH i zabrałam się do roboty. Wybór padł na model Model 109 z Burdy 9/2012, na który od jakiegoś czasu miałam chrapkę. Musiałam dokonać alpejskich kombinacji nad rozmiarówką i wykrój na rozmiar 36 skrócić o jakieś 20cm i nieco zwęzić, a w trakcie szycie podrasować zaszewki, ale dałam radę!

przód

Kolor na fotach zupełnie nierzeczywisty, tak naprawdę nie jest to dzika malina tylko bura jesienna rudość :)

tył
 Początkowo kiedy przymierzyłam prawie już gotową sukienkę wydała mi się ciasna w ramionach, choć podczas szycia obawy miałam o biodra. Trochę się podłamałam ale dokończyłam szycie i dałam jej szansę. Przyoblekłam się w nowy uszytek, umyłam w nim podłogę, usmażyłam górę naleśników i stwierdziłam ze jest bardzo wygodna! :) Musiałam się chyba przyzwyczaić do tych dziwnych zaszewek na ramionach.
zbieg linii szwów na ramieniu

odszycie i 60cm zamka
Sukienka miała swoją premierę w ubiegłą niedzielę na założeniu* w Kozakowicach i spisała się na medal!!!
Już myślę nad kolejną kiecką, ale muszę najpierw pokończyć rozpoczęte projekty żeby w nich nie utonąć.




* założenie w Kościele Ewangelickim to święto założenia parafii, coś jak doroczny odpust parafialny w Kościołach Katolickich.