Strony

czwartek, 14 lutego 2013

Zrobimy wojnę na poduszki? :)

Jeszcze w styczniu na fali euforii i radości z posiadania maszyny do szycia, zaszyłam się w poduszkach. Większość z nich poszła na prezenty, bo okazji nie brakowało.
Rowerowe dla Lucy już widziałyście.
Następny był jasiek dla małego Grzesia z okazji jego pierwszych urodzin



Dzień Babci i Dziadka też zaowocował w poduchy


Żeby nie było że szewc bez butów chodzi to i na naszą domową kanapę zrobiłam poduszki paryskie




Póki co maszyna poszła w odstawkę, bo na tapecie mam parę projektów drutowych i szydełkowych, o których mam nadzieję już wkrótce.

Cieszę się że podobała się Wam czapa reniferowa, dziękuję za wszystkie słowa uznania!